Modlitwa

Jak modlić się żeby spotkać Boga i swoją modlitwą służyć innym.

  Wydaje się oczywiste, że tylko Jezus jest naszym jedynym lekarzem, ale obserwując swoje otoczenie – dochodzę do wniosku, że coraz większa liczba chrześcijan (często nawet pozostających we wspólnotach modlitewnych) korzysta z wątpliwej pomocy bioterapeutów, uzdrowicieli i magów, nie zdając sobie sprawy z tragicznych skutków takich praktyk. Postanowiłam więc napisać to świadectwo w nadziei, że pomoże ono wielu osobom w rozumieniu problemu i zaprzestaniu obrażania Pana Jezusa grzechem bałwochwalstwa.
Problem, który zarysowałem w tytule jest bardzo stary, włącznie z tym, że począwszy od XVI wieku wiele zakonów przeżywało u swoich początków wewnętrzne tarcia na tym właśnie tle – czy jesteśmy bardziej kontemplatywni czy też bardziej apostolscy (czynni, aktywni). Wydaje się, że św. Ignacy z Loyoli w swoim słynnym haśle: "być kontemplatywnym w działaniu", postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Do dziś próbują zmierzyć się z tym nie tylko pojedyncze osoby, lecz i całe wspólnoty, które szukają swojej tożsamości. Na czym więc polega owo bycie kontemplatywnym w działaniu?
Podzielę się swoim doświadczeniem, bo tak naprawdę, to nadal się waham, ale dużo się modliłam i uczę się. Podam przykład: od 29 lat posługuję kapłanom, a już na początku posługi poczułam się zaproszona do Medjugorie, by spędzić tam jakiś czas, modląc się za księży. Gdy tam przyjechałam, Pan poprosił mnie o post: 7 dni o wodzie.

Modlitwa o cud

wtorek, 29 maj 2007 12:40
  Przedstawię wam naśladowcę Jezusa Chrystusa. Jego historia to kolejny przykład na to, jak wiele Jezus może nas nauczyć. Domyślam się, że wielu z pośród was nie podjęło jeszcze osobistej decyzji zaangażowania się w naukę Jezusa Chrystusa. Pragnę, abyście otworzyli swoje serca i tę decyzje podjęli. Poproście Matkę Najświętszą, aby pomogła wam otworzyć się na Jezusa.
  W Ewangelii św. Jana czytamy o tym, że Jezus, Słowo Odwieczne, został odrzucony przez tych, którym miał przynieść wybawienie: Przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli (J 1,11). W następnym wersie jednak czytamy dobrą nowinę dla nas: Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli, dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.
Wierzyć to znaczy przekroczyć swoje rozumowanie. Na przykład, w czasie Mszy świętej chleb i wino są przemieniane w Ciało i Krew Chrystusa. Nie możesz tego „zrozumieć”, żadna nauka tego nie udowodni, ale wierzysz w to. Jednak nie staje się to prawdą dlatego, że ty wierzysz, ale dlatego w to wierzysz, że to jest prawdą.

Uwolnienie w Imię Jezusa

poniedziałek, 21 maj 2007 09:41
Chciałbym poruszyć bardzo trudny problem, który dotyczy zarówno Europy jak i Ameryki. W obu tych regionach coraz powszechniejsze jest zjawisko pojawiania się sekt: satanistycznych, świadków Jehowy, sekt wywodzących się z religii wschodu (np. buddyzmu) oraz innych religii, które nie akceptują w Jezusie Boga i egzystują poza Prawdą. Powszechny staje się również ateizm, już nie filozoficzny, ale praktyczny. Ludzie żyją dziś pieniądzem i seksem, które stały się „bogami” dnia dzisiejszego.

Uwielbienie w codzienności

poniedziałek, 21 maj 2007 08:53
Każdy z nas ma zdolność wielbienia, cały świat jest otwarty na uwielbienie. Pytanie tylko: kogo lub co uwielbiamy – gwiazdy rocka, pieniądze, rzeczy, przyjemności? Czy pragniesz żyć uwielbieniem Boga i temu poświęcać swój czas i energię?

Uwierzyć w uzdrowienie

niedziela, 20 maj 2007 10:29
W podejściu do choroby mamy dwie możliwości. Pierwsza, to mówić: „jestem chory” i utwierdzać się w tym. Druga, to powiedzieć: „Jestem pełny Boga. Jest we mnie wprawdzie jakieś obce ciało, choroba, ale nie jest mną”. I tylko to drugie wyjście jest poprawne.
Czy przebaczenie oznacza zapomnienie? 

banery na strona szum5

banery na strona szum b

banery na strona szum4

banery na strona szum3

banery na strona szum

banery na strona szum2

banery na strona szum7

banery na strona szum8